Co z tym wzmożonym napięciem?
Dzisiejszy temat chciałam poświecić ostatnio bardzo powszechnemu zjawisku u niemowląt jakim jest wzmożone napięcie mięśniowe. Jest to sytuacja, z którą często spotykam się w gabinecie: zwykle mama lub tata mówią „ jest taki silny, tak wysoko zadziera główkę już od urodzenia. Myślałam, ze to dobrze”… Co więc Państwa sprowadza-pytam.
I wtedy rozpoczyna się litania: że dziecko się pręży, często wyginana ciało w łuk, że jest bardzo niespokojne i płaczliwe, że nie można go przebrać bo się napina, że ma całe dnie piąstki zaciśnięte, że nie lubi leżenia na brzuchu itd… hmmmm
Cóż wiec, wynika z tego, ze jednak to nie jest dobrze, ze tak silnie zadziera głowę do sufitu…
Kochani rodzice, niestety nie jest dobrze i nie należy takich objawów pozostawiać bez relacji. Ale spokojnie, bez paniki, wzmożone napięcie mięśniowe jest pewną dysfunkcją, ale nie jest sytuacja bez wyjścia, trzeba tylko zareagować. Nie ma na to leku, jedyna metodą są regularne i systematyczne ćwiczenia z fizjoterapeutą oraz samodzielnie w domu po uzyskaniu odpowiednich wytycznych. Bardzo korzystnie wpływają także masaże oraz osteopatia czaszkowa, która równoważy napięcia w układzie nerwowym.
A co jeśli nic z problem napięcia nie zrobimy, przecież kiedyś dziecko z tego wyrośnie….
Niestety tak słodko nie jest, otóż nie równoważone wzmożone napięcie u niemowląt może znacznie utrudniać zdobywanie kolejnych umiejętności motorycznych, wpływając na jakość ruchu, dzieci często omijają niektóre etapy rozwojowe np czworakowanie co jest niezbędne do prawidłowej funkcji obu półkul mózgowych. Natomiast dzieci szkolne często maja problemy z koncentracją, są nadpobudliwe i niespokojne. Dlatego myślę, że nie należy bagatelizować tego typu objawów a spytać i sprawdzić nigdy nie zaszkodzi…
Z pozdrowieniami dla wszystkich rodziców